Wiek
lat
Miasto
Milanówek (k. Warszawy)
Historia jakich wiele: były sobie psy, które nikogo nie obchodziły. Żyły na wsi, mnożyły się na potęgę, umierały od chorób, pod kołami samochodów, „szczęściarze” trafiały na łańcuch. Te nie przywiązane biegały całymi bandami
... więcej po okolicy: tu znalazły coś do jedzenia, tam zaś dostały kopniaka. W bandzie Yody była jej matka Oda i dwa inne psy. Mieszkały w stodole i nikt się nimi nie przejmował. Były niewidzialne. Wegetowały. Aż właściciel umarł. Jego spadkobierca sprzedał zwierzęta gospodarskie, a darmozjady czyli psy, zostawił. Bo po co mu one? Znalazły się dobre dusze, które bandę dokarmiały, aż w końcu psy trafiły do nas. Trzy z nich na szczęście mają już domy. Została Yoda- najbardziej wycofana, bojącą się człowieka, niezsocjalizowana. To młodziutka, niewielka sunieczka. Potrzebuje czasu, by przełamać swe lęki, ale już nie jest takim dzikuskiem. Jeszcze nie daje się głaskać, jeszcze nie chodzi na spacery, ale rozpoznaje już swoich wolontariuszy, pozwala im wejść do swojego boksu, bierze parówki z ręki. Ciekawie się im przygląda i na swój sposób cieszy z tych odwiedzin. Yoda czeka na cierpliwego człowieka, który będzie chciał ją powoli poznawać i oswajać, nie wymagając natychmiastowego efektu. Na pewno łatwiej to pójdzie, jeśli w domu będzie drugi pies- Yoda jest zgodna w stadzie, lubi mieć psiego przewodnika, którego naśladuje. Gdy obok mieszkał jej kumpel i razem mogły pobiegać po wybiegu, w Yodę wstępowało nowe życie, była radosna i dużo śmielsza.To sunia, ktòra czeka na swoją szansę. My czekamy razem z nią. Nie ma nic piękniejszego, niż patrzeć na przemianę psa: z nieufniaka w nakolankowca. Kto chce doświadczyć tego cudu?mniej