Wiek
13 lat
Miasto
Zielona Góra
Za nami Dzień Dziadka, a nasz kilkunastoletni staruszek, wciąż czeka tylko na jedno życzenie.
Zamiast różdżki - długopis, który wypisze zaklęcie w najważniejszej księdze, które wyczaruje mu dom.
Głuchy, niewidomy, porzucony. Jego
... więcejycie powoli się kończy i nie możemy nic z tym zrobić.
Ty jednak wciąż możesz dać mu ostatnią rzecz, która pozwoli wynagrodzić mu to, co zgotował mu dotychczas los. Właściwie Ty wciąż możesz zrobić dla niego wszystko. Być jego całym światem, spełnieniem kilkunastu lat marzeń.
Chociaż czasu nie cofniesz, a wskazówki zegara nie zaczną przesuwać się wolniej, to wystarczy jeden dzień, by oddać mu jego życie. Wystarczy tydzień, by zapomniał o mrozie, by zachrapał spokojnym snem. Wystarczy wyprowadzić go za bramę schroniska, by przeżył największą przygodę - z biletem, na którym wypisane jest jego imię. Cel podróży? Odwzajemniona miłość.
Nie wiemy o nim wiele. Ile razy złamano mu serce? Czy wciąż pamięta, jak wygląda szczęście? Czy potrafi merdać ogonem? Czy kiedyś dotyk ludzkiej ręki, nie paraliżował jego ciała? Co bardziej wywołuje w nim strach – przeszłość czy przyszłość?
Wiemy, że błądzi. Nie dlatego, że nie widzi, ale dlatego, że pochłonęła go w otchłań rozpacz. Wiemy, że strach zamknął go w pułapce bez wyjścia. Zarówno jego duszę, jak i ciało uwięził człowiek. Ciało utknęło w boksie. Serce w ludzkiej obojętności.
Co możemy powiedzieć o starszym psie, który nic o sobie nie wie, bo nikt nigdy nie pozwolił mu być wiernym psem. Prawdziwym przyjacielem? Nic. W głowie nienamalowany obraz, jak puste kartki w albumie bez wspólnych zdjęć.
Arnoldzik ma kilkanaście lat, nie widzi, nie słyszy. Jest ostrożny w relacjach, wystraszony pobytem w schronisku. Bezdźwięcznie tkwi w zgiełku szczekających z rozpaczy. On cierpi w milczeniu. Samotnie. Żegna się sam ze sobą, nie prosi o nic. Za niego my wołamy o pomoc. Niech z boksu nie uwolni go śmierć. Niech życie w końcu się dla niego otworzy.
Jeden dom, jedno serce, jeden człowiek. Aż tyle i nic więcej.
Prosimy, pomóżcie.
Arnoldzik ma obojętny stosunek do innych zwierząt. Idealny dom, to taki, w którym panuje spokój.
Masz w sobie ciszę, którą potrafisz utulić do snu? Odezwij się szeptem, pisząc lub dzwoniąc, niech głośno bije tylko serce:mniej